… to bardzo ciekawa inicjatywa blogerska, w którą jestem zaangażowana od ładnych paru miesięcy. Właśnie w jej ramach powstają takie inspirujące projekty jak W 80 blogów dookoła świata czy Blogowanie pod jemiołą.
Czytając literaturę obcą niejednokrotnie nie zastanawiamy się nad tym, że jest ona tłumaczona, a efekt tego procesu w języku polskim nie jest odzwierciedleniem 1:1 tego, co zawarto w oryginale. Polski Dostojewski czy Flaubert brzmi inaczej i może zawierać trochę inne sensy, niż rosyjski lub francuski pierwowzór.
Sami pewnie wielokrotnie daliście się złapać na tym, że na podstawie czyjegoś zachowania czy cechy próbujecie sobie wyobrazić cały kontekst, który często nie przystaje do tego jak jest w rzeczywistości. Podobnie jest z pracą tłumacza – żeby sprawdzić jak z tym jest, pokusiłam się na małe badanie.
Wreszcie udało mi się wygospodarować trochę czasu i powoli zacząć realizowanie postanowień noworocznych, wśród których znalazła się gruntowna modernizacja strony dagatlumaczy.pl.
Ostatnio trafiłam do dość ciekawy tekst o tym, jakie rosyjskie słowa uznano za najbardziej popularne w minionym roku. Zapewne wielu z Was nie zdziwi, że do ich rozpowszechnienia w znacznej mierze przyczynił się Internet.
Witam Was serdecznie w nowym roku i od razu mam dobrą wiadomość – w kwietniu odbędzie się w Gdańsku bardzo ciekawy festiwal literacki. Będzie on poświęcony jednemu z najtrudniejszych rodzajów tłumaczeń – przekładowi literackiemu.