Dzisiaj tekst zupełnie z innej beczki – postanowiłam podzielić się kilkoma moimi spostrzeżeniami dotyczącymi przygotowania plików z gotowym tłumaczeniem, które odsyłamy do klienta. Jestem też ciekawa, co Wy o tym sądzicie.
Continue reading…Dzisiaj obchodzimy Międzynarodowy Dzień Tłumacza, któremu patronuje święty Hieronim. Z tej okazji postanowiłam wytypować pięć rzeczy, za które lubię to, czym się zajmuję zawodowo.
Continue reading…Parę razy już mnie pytaliście, w jaki sposób archiwizuję wykonane tłumaczenia. Myślę, że każda metoda jest dobra, byle była skuteczna, a my bez trudu będziemy w stanie odnaleźć zlecenie, o które po pół roku (a tak się może zdarzyć) zapyta klient. Przedstawię, jak to u mnie wygląda.
W dzisiejszym wpisie poświęcę parę słów dobrym praktykom, o których warto pamiętać, kiedy wysyłamy klientowi przetłumaczony tekst. Bo nawet jeśli nasza praca została wykonana rzetelnie i profesjonalnie, ale niedbale ją przedstawimy, efekt naszej pracy (i dalsza współpraca z nami) może zostać gorzej oceniona.
Dzisiaj parę słów o błędach w tekstach do tłumaczenia, które czasami się trafiają – co z nimi zrobić? Udawać, że ich nie ma, żeby tłumaczenie było zgodne z oryginałem? A może poprawić?
Ten wpis chodził mi już jakiś czas temu po głowie, aż w końcu ujrzał światło dzienne. A wszystko przez pytanie, które kiedyś usłyszałam: „Ale jak to, tak po prostu siadasz i tłumaczysz?”. No prawie – poniżej możecie o tym przeczytać.