Jeszcze na placu czy bazarze można kupić owoce agrestu. A jeśli macie pod ręką drzewo wiśni i w dodatku lubicie robić przetwory, polecam przepis rodem z kuchni rosyjskiej na carską konfiturę.
Continue reading…Od lat nie oglądam telewizji, wiedzę czerpię z książek, internetu i od mądrych ludzi, ale kiedy kolega zapytał mnie „czy Rosjanie w okresie świątecznym też oglądają Kevina?”, postanowiłam pogrzebać w pamięci, chwycić byka za rogi i… stworzyć ten wpis.
Continue reading…Wierszyki „Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie”, niektóre nazwy jak „grzegżółka i piegża” czy codziennie słyszane „jak się masz?” w uchu obcokrajowca brzmią jak podejrzane szelesty i trzaski. Podobnie zresztą jak melodia naszego (jakże pięknego!) języka. Nic więc dziwnego, że stało się to powodem nadawania nam, Polakom, określeń wynikających z tego, w jaki sposób się porozumiewamy.
Dzisiaj w ramach akcji „W 80 blogów dookoła świata”* piszemy o seksie. Temat śliski, bo zaraz mi zarzucicie, że w tej kwestii praktyka zawsze jest lepsza od teorii 😛 , ale postanowiłam przygotować dla Was wpis językowy. Ot, żeby było trochę bardziej intelektualnie (niż mogłoby się wydawać).
Dzisiaj mam dla Was subiektywną listę rosyjskich przysmaków – zarówno na słodko, jak i na słono. Polecam przed lekturą coś zjeść, bo na pewno będzie Wam ślinka ciekła!
„Блин” po rosyjsku może znaczyć tyle co „kurczę!” (kiedy wylała nam się herbata na klawiaturę od laptopa, a nie chcemy być wulgarni), albo pyszny, puszysty naleśnik, który w rosyjskiej kuchni jest jedną z podstawowych przekąsek.