konferencja

Uczenie języków obcych online

Poprzedni wpis był poświęcony różnym narzędziom online, z których warto korzystać do nauki języków obcych. Dzisiaj natomiast parę słów o tym, jak to jest uczyć kogoś przez Internet i na jakie kwestie warto zwrócić uwagę?

Formy nauczania online

Trochę doświadczenia w tym zakresie już mam — od 2012 roku pracuję w projektach edukacyjnych, które głównie opierają się na prowadzeniu zajęć online. Dzięki temu możemy dotrzeć do szerszego grona odbiorców, a uczestnictwo w prowadzonych zajęciach nie jest ograniczone pod względem geograficznym (lekcje są prowadzone w różnych językach obcych, w tym większość po angielsku).

[Przy okazji polecam ten wpis:]

Od stycznia 2018 zaczęłam uczyć rosyjskiego przez Internet. Bardzo mi pomogło wcześniej zdobyte doświadczenie w tego typu działalności edukacyjnej. Zmienił się tylko przedmiot.

Do tej pory miałam okazję prowadzić zajęcia przez Internet w następujących formach:

  • lekcje indywidualne: w moim odczucie najłatwiejsze — mogę poświęcić całą uwagę jednej osobie, na bieżąco widzę jej reakcje. Jest to normalna komunikacja tylko nie bezpośrednia.
  • zajęcia grupowe: wyżej postawiona poprzeczka. W tym przypadku jestem w o tyle wygodnej sytuacji, że jest to kilka osób, które w dodatku bardzo dobrze znam. Mimo wszystko zanim rozpoczęliśmy zajęcia, spotkaliśmy się na żywo, żeby sprawdzić, czy w ogóle będziemy w stanie razem efektywnie się uczyć.
  • tradycyjna konferencja: kilka razy prowadziłam krótką prezentację online w ramach stacjonarnej konferencji. Nie wymagała aktywowania odbiorców, ale minusem było to, że nie widziałam audytorium, tylko osobę, która się ze mną łączyła. Ona również mi dawała informację zwrotną.
  • wideokonferencja: forma, którą lubię. Widać każdą osobę, która zabiera głos (jeśli oczywiście ma podłączoną kamerkę), a z pozostałymi uczestnikami jest kontakt za pośrednictwem czatu. Niedogodności związane z tym, że nie widzę wszystkich odbiorców mocno rekompensuje to, że mogę ze swoją prezentacją dotrzeć do bardzo szerokiego grona.

Przykład wideokonferencji z wykorzystaniem narzędzia Cisco Webex Meeting. Wspaniała forma kontaktu bez względu na lokalizację – Agata łączyła się z Warszawy, ja z Krakowa, a dziewczyny ze Spitsbergenu (Polska Stacja Polarna Hornsund).

Kwestie techniczne

Wystarczy komputer, dostęp do Internetu i działająca kamerka. Jeśli chodzi o narzędzia, to do tej pory korzystałam ze Skype i Cisco Webex Meeting. Dzięki temu mogę nie tylko porozmawiać z drugą osobą i ją zobaczyć, ale również udostępnić jej prezentację, filmy, zdjęcia, a także pisać po interaktywnej tablicy.

Na początku mojej przygody z nauczaniem online zawsze przed ważniejszymi zajęciami robiłam połączenie testowe — sprawdzałam, czy działa kamerka, a łącze jest wystarczająco stabilne. Było to istotne, kiedy pracowałam w miejscu, w którym łączność była dość kapryśna (niskie temperatury, zmienne warunki pogodowe). Teraz, kiedy zajęcia prowadzę głównie z domu lub biura, nie jest mi to potrzebne.

Połączenia testowe też są przydatne, kiedy chcemy się nauczyć obsługiwać dany program. Parę lat temu nie tylko sam fakt połączenia z klasą lub szkołą był dla mnie stresujący, ale również sprawne przełączanie pomiędzy kolejnymi ekranami. Teraz się z tego śmieję, bo tego typu narzędzia są dość intuicyjne, ale wiem, że zdenerwowanie może nam utrudnić wiele rzeczy.

Kolejną kwestią pozostaje jakość dźwięku i obrazu (obecnie korzystam ze słuchawek z mikrofonem i wbudowanej kamerki w laptopie podczas prowadzenia lekcji). Je też warto przetestować, bo niektóre parametry można ustawić, a ma to bardzo duże znaczenie w odbiorze. Dobrze też prowadzić zajęcia w cichym, zamkniętym pomieszczeniu, żeby uczestnicy lekcji nie słyszeli dźwięków z zewnątrz utrudniających odbiór, a my żebyśmy się nie rozpraszali.

I jeszcze jedna sprawa — tło. Zanim połączymy się z uczniami, sprawdźmy podgląd obrazu z kamerki. Zobaczmy, czy nasza twarz jest dobrze widoczna, patrzymy na wprost kamery, a nie pod kątem, oraz czy nie widać bałaganu na biurku albo innych, niekoniecznie reprezentatywnych, przedmiotów w tle.

Zachowanie przed kamerą

To jest chyba najtrudniejsze, bo wymaga nauczenia się mówienia do sprzętu, a nie do człowieka. Ze skupieniem wzroku nie miałam problemu, dzięki doświadczeniu z teatrem z czasów licealnych, ale brak kontaktu z żywym człowiekiem na początku bardzo mnie stresował. Patrzenie się na wszystkie strony, w klawiaturę, błądzenie wzrokiem etc. nie wygląda dobrze i warto popracować nad tym już od samego początku. To, że nie rozmawiamy z kimś bezpośrednio nie znaczy, że ta osoba nas nie widzi. Wskazane jest takie zachowanie jak podczas normalnej konwersacji.

To samo dotyczy nadmiernej gestykulacji, zasłaniania twarzy podczas mówienia — cały czas trzeba pamiętać, że kamerka pokazuje tylko część obrazu i im więcej niepotrzebnych ruchów, tym przekaz jest mniej czytelny.

I na koniec — tempo mówienia i wyraźne wymawianie niektórych kwestii (bardzo istotne przy nauczaniu języków obcych). Musimy tutaj brać poprawkę na jakość łącza i sprzętu, z którego korzysta odbiorca. Dobrze unikać szybkiego, niewyraźnego mówienia.

Na zakończenie polecam też ten wpis: