kot

Dlaczego w wakacje nie chce nam się uczyć rosyjskiego?

Dzisiaj mam dla Was taki typowo wakacyjny wpis, żeby nie napisać „idealny na sezon ogórkowy” – dlaczego, kiedy przychodzi lato, mało komu (chapeau bas przed tymi, którzy się nie poddają) chce się uczyć rosyjskiego? Oczywiście dotyczy to też innych języków obcych.

#1 Bo tak

Argument, z którym się nie dyskutuje. Kwintesencją jest odpowiedź mojej koleżanki, kiedy zapytałam ją, czy wybrała się w sobotę na wystawę, którą bardzo chciała zobaczyć: „Nie poszłam, bo miałam potrzebę nicnierobienia”.

#2 Urlopy

Z jednej strony to my jedziemy na urlop, z drugiej – nasi koledzy i koleżanki z pracy również. To zdecydowanie luzuje grafik zawodowych obowiązków, nowe inicjatywy i spotkania przesuwa się zazwyczaj na wrzesień. Wpływa to również na nasze działania poza pracą.

Jesteśmy bardziej rozleniwieni, ale to dobrze. Należy nam się odpoczynek. Również od regularnej nauki języka obcego (oczywiście nie zachęcam do całkowitego zrezygnowania z kontaktu z językiem. Można w tym czasie wybrać przyjemniejsze metody nauki, np. oglądanie filmów).

#3 Letni sposób spędzania czasu

Latem następuje reorganizacja życia prywatnego i publicznego – sami chcemy i jesteśmy zachęcani do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Zresztą – kiedy korzystać z pięknej pogody, jak nie latem? Jest więcej festiwali, koncertów, wystaw plenerowych etc. Niekoniecznie mamy ochotę siedzieć w zamkniętych pomieszczeniach dłużej niż to konieczne.

Uczniowie i studenci mają wolne. Osoby, które korzystają z oferty edukacyjnej szkół językowych, również mają przerwę lub zachęca się je do intensywnych kursów językowych.

(Jeśli o mnie chodzi, taka forma nauki nie do końca do mnie przemawia – pisałam o tym w jednym z poprzednich wpisów.)

#4 Pogoda

Nie wiem, jak Wy, ale ja niestety nie najlepiej znoszę upały (a te w lecie jak najbardziej się zdarzają). Moja efektywność w gorące dni wyraźnie spada, wykonywanie obowiązków zajmuje mi więcej czasu. Dotyczy to również wysiłku intelektualnego, a takim niewątpliwie jest nauka języków obcych. Stąd czynnik pogodowy uznaję za dość istotny w temacie niechciejstwa.

A jaki jest Twój powód?


Pomimo okresu wakacyjnego, żaden z moich uczniów kategorycznie nie stwierdził: „Daga, robimy sobie przerwę w nauce na dwa miesiące”.

Oczywiście, częstotliwość zajęć się zmniejszyła, co wynika z naszych wyjazdów wakacyjnych. Tematyka poruszana na zajęciach zrobiła się nieco lżejsza – urlop, kuchnia, memy ze zwierzakami etc. i mniej gramatyki (choć to nie jest reguła). Nasz nastrój też bywa różny – ktoś gorzej znosi upały i podczas wieczornych zajęć słabiej się czuje, ktoś za niedługo jedzie na wymarzone wakacje i jedną nogą jest już w innej rzeczywistości etc.

Ale z drugiej strony – dzięki temu uczymy się narzekać w języku rosyjskim (:P) i na zajęciach pojawia się więcej „życiowych” tematów. Latem zdecydowanie częściej się zdarza, że uczniowie wolą na lekcjach swobodnie porozmawiać, niż skupiać na zaplanowanym materiale.

Obraz Daga_Roszkowska z Pixabay