„Jeżyk we mgle” – rosyjska bajka

„Jeżyk we mgle” (Ёжик в тумане) to klasyk sowieckiej animacji. Jeśli ktoś z Was jeszcze nie miał okazji go zobaczyć, serdecznie polecam!

Premiera bajki miała miejsce w 1975 roku, a sam film powstał w studiu filmowym „Sojuzmultfilm”. Jego reżyserem jest Jurij Norsztejn. Produkcja do dziś cieszy się dużą popularnością i otrzymała kilkadziesiąt nagród w konkursach i festiwalach w wielu krajach.

.

„Jeżyk we mgle” – fabuła i tekst

Bajka przedstawia historię dwóch przyjaciół – Jeżyka i Misia. Jeżyk idzie w gości do Misia i niesie ze sobą węzełek z malinową konfiturą. Droga wiedzie przez las, a po drodze Jeżyka dopada bardzo gęsta mgła, w której się gubi i spotyka różne istoty. Więcej nie zdradzę, koniecznie musicie obejrzeć 😉

.

  .

[Link do filmu „Jeżyk we mgle„.]

.

Osoby, które nie znają rosyjskiego, mogą skorzystać z mojego tłumaczenia:

Wieczorami Jeżyk odwiedzał Misia, żeby liczyć gwiazdy. Siadali na pieńku i, popijając herbatę, patrzyli w rozgwieżdżone niebo. A ono wisiało nad dachem, tuż za kominem. Na prawo od komina były gwiazdy Misia, a na lewo – Jeżyka.

– A ja mu powiem: przyniosłem konfiturę malinową.. a on: zobacz, samowar wystygł. Trzeba by tych gałązek podrzucić, tych… no, jak im tam… jałowca! A ja mu powiem… a ja mu powiem… a ja mu powiem…

—————–

„Ciekawe” – pomyślał Jeżyk – „ czy jeśli Kobyła pójdzie spać, to udusi się we mgle?”

I zaczął powoli schodzić z górki, żeby wejść w mgłę i zobaczyć, jak jest w środku.

– I nawet łapki nie widać…

—————–

– Kobyłko!

Ale Kobyła nic nie powiedziała.

—————–

– Głupek

—————–

– Je-ż-y-y-k-u-u!

—————–

– Jestem w rzece. A niech niesie mnie ta rzeka – postanowił Jeżyk, westchnął najgłębiej jak potrafił i popłynął z nurtem.

– Je-ż-y-y-k-u-u!

 – Całkiem przemokłem. Zaraz utonę.

Nagle ktoś dotknął jego tylnej łapki.

– Przepraszam… – ktoś bezdźwięcznie powiedział – kim jesteś i jak się tu dostałeś?

– Jestem Jeżyk. Wpadłem do rzeki.

– Zatem usiądź na moim grzbiecie, odwiozę cię na brzeg.

– Dziękuję!

– Nie ma za co… – powiedział ktoś.

—————–

– … Jeżyku! Gdzieś ty był?! Wołałem i wołałem, a ty nie odpowiadałeś!… Samowar rozpaliłem, krzesła plecione przyniosłem, żeby wygodniej się gwiazdy liczyło! Myślę sobie, zaraz przyjdziesz, siądziemy, herbatki z konfiturą malinową się napijemy… przecież przyniosłeś konfiturę malinową, prawda? A ja samowar rozpaliłem i gałązek tych, no…

jałowca…

– Jałowca! Żeby dymek był…Kto zamiast ciebie gwiazdy będzie liczył?!

Miś mówił i mówił, a Jeżyk myślał sobie: „Co tam, najważniejsze, że znowu jesteśmy razem”.

I jeszcze Jeżyk myślał o Kobyle. Jak ona tam, we mgle…

—————–

Zachwyca mnie ta bajka, bo fabuła, sama w sobie dość prosta, w moim odczuciu kryje w sobie wiele różnych wątków. Płynący po rzece jeżyk wcale nie jest przerażony, tylko chłodno ocenia sytuację i konstatuje, że umrze; jest w tym jakaś zgoda na przemijanie, śmierć. Również atmosfera lasu przeraża, kryje w sobie coś niepojętego, niezrozumiałego. A antidotum na wszelkie zło świata jest to, że ktoś po prostu jest, blisko. Nawet jeśli dużo gada.

Film powstał na podstawie bajki Siergieja Kozłowa. Jej pełny tekst w języku rosyjskim możecie przeczytać w Jeżowym portalu 🙂

.

Inne rosyjskie bajki

Jakiś czas temu pisałam o rosyjskiej bajce „Kołobok”. Zachęcam Was do przeczytania tego wpisu – znajdziecie tam nie tylko link do bajki na Youtube, ale również jej tłumaczenie na język polski.