transkrypcja

Transkrypcja i transliteracja w przekładzie

„Przetłumaczyć tak, aby inni zrozumieli” – tak nam zawsze powtarzał jeden z wykładowców na specjalizacji translatologia. Bo oprócz rozmaitych teorii, to właściwie jest głównym celem przekładu.

O tym, jak „być zrozumiałym” piszę już jakiś czas, przypominając sobie i Wam różne przydatne chwyty i techniki translatorskie.

Przy okazji ostatniego wpisu, pojawił się problem nazw własnych, które często lubią sprawiać trudność i wprawiają w zadumę na krótszą lub dłuższą chwilę. Jeśli istnieje polski, rozpoznawalny odpowiednik – sprawa jest prosta, a problem tłumaczenia mamy z głowy. A co jeśli jest inaczej?

W takich przypadkach bardzo przydatne są transkrypcja i transliteracja. Transkrypcja to sposób przekładu, który polega na oddaniu brzmienia oryginału za pomocą liter języka, na który tłumaczymy.

Transliteracja natomiast to technika o podobnym zastosowaniu, z tym że zamiast formy dźwiękowej, oddajemy formę graficzną danego wyrazu, wykorzystując litery dostępne w alfabecie języka, na który tłumaczymy.

Podane przykłady będą dotyczyć imion i nazwisk – jest ich sporo w tekście, który obecnie tłumaczę.

  • Przykłady transkrypcji: Дарья Дедова – Daria Diedowa, Алексей Венедиктов – Alieksiej Wieniediktow
  • Przykłady transliteracji: Серж Саргсян – Serż Sargsjan, Раффи Ованнисян – Raffi Owannisjan

Zdarzają się też słowa i wyrażenia, tłumaczone z użyciem obu tych technik, np. Александр Ермошкин – Aleksandr Jermoszkin.

Удачи!

Źródło obrazka: fiker.pl