Powoli zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, które są dla mnie najbardziej magicznym okresem w roku. Do tego przygotowywanie prezentów, zima… same cudowności! Dlatego postanowiłam, że w ramach świątecznej akcji „Blogowanie pod Jemiołą”, w której biorę udział wyjątkowo nie będzie wpisu językowego. Napiszę Wam, dlaczego tak bardzo lubię grudzień.
Listopad to szczególny miesiąc w tym roku, bo mój blog obchodzi 5 lat swojego istnienia. Z tej okazji postanowiłam wrócić pamięcią do tamtego okresu i opowiedzieć Wam jak się to wszystko zaczęło.
Powoli wkraczamy w przedświąteczny klimat… dla tych z Was, którzy chcieliby trochę inaczej spędzić ten czas, z dala od supermarketowej plastikowej tandety, mam szczególną propozycję – kolejną odsłonę akcji „Blogowanie pod jemiołą”.
Pamiętacie jeszcze mój wpis o motywacji do nauki języka obcego? Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić własnym doświadczeniem, które doskonale uzupełnia ten artykuł, a może i Was zachęci do uczenia się rosyjskiego i uczenia innych tego języka.
Dzisiaj mam dla Was typowo językowy wpis – opracowałam kilka grafik z częściami ciała w języku rosyjskim, które z pewnością Wam się przydadzą.
Translatory, słowniki online, narzędzia CAT… lista może być długa w zależności od tego w jaki sposób każdy z tłumaczy organizuje swoją pracę i warsztat. Dzisiaj do tej grupy dorzucam kolejne trzy propozycje narzędzi, z których warto skorzystać, żeby usprawnić pracę z tłumaczeniem tekstów.