Listopad to szczególny miesiąc w tym roku, bo mój blog obchodzi 5 lat swojego istnienia. Z tej okazji postanowiłam wrócić pamięcią do tamtego okresu i opowiedzieć Wam jak się to wszystko zaczęło.
Powoli wkraczamy w przedświąteczny klimat… dla tych z Was, którzy chcieliby trochę inaczej spędzić ten czas, z dala od supermarketowej plastikowej tandety, mam szczególną propozycję – kolejną odsłonę akcji „Blogowanie pod jemiołą”.
Chociaż zakończył się już rok szkolny i akademicki, a większość z Was planuje urlopy lub już się wyleguje na piaszczystej plaży pod palmami, mam nadzieję, że nie zapominacie o językach obcych, których się uczycie. Zwłaszcza że sprzyjają temu zagraniczne podróże czy wakacyjne kursy języków obcych.
Taki tytuł nosi artykuł autorstwa Aleksandry Janowskiej, lektorki języka angielskiego, niemieckiego i rosyjskiego, w którego powstaniu miałam przyjemność uczestniczyć.
Wulgaryzmy, oprócz tego, że są kulturowo źle postrzegane, pozostają nieodrodną częścią danego języka – mogą świadczyć o jego bogactwie i kreatywności, a także poziomie ekspresji i sposobie wyrażania emocji. I choć zazwyczaj się ich wstydzimy, w nauce języków obcych nie powinniśmy o nich zapominać, nawet jeśli niespecjalnie planujemy aktywne z nich korzystanie.
Wielkimi krokami zbliża się Nowy Rok, pora więc na podsumowania, wyciągnięcie wniosków i plany na przyszłość. Oczywiście, nie może tego zabraknąć również na moim blogu, z którym jesteście już ponad 4 lata.