Imię piszemy z wielkiej litery, to był wysokopostawiony urzędnik, a wczoraj widziałem unikalne zdjęcia – niby po polsku, ale nie do końca. Zaprezentowane rusycyzmy na dobre się już zadomowiły w strukturach języka polskiego.
A może po prostu „Dąbrowica”? Tłumaczenie nazw miejscowości w jednym z ostatnich artykułów wcale nie okazało się takie proste.
Jakiś czas temu było o poradach dla początkującego tłumacza freelancera – dzisiaj ciąg dalszy! Po lekturze obu tekstów na pewno będziecie mieli pełniejszy obraz dotyczący charakteru takiej pracy, a i może coś z tego wybierzecie dla siebie.
Ostatnio, przeglądając blogi rosyjskich tłumaczy, trafiłam na bardzo ciekawy tekst o freelancingu. Tak mi się spodobał, że postanowiłam go przetłumaczyć, ponieważ zawiera sporo przydatnych uwag, które zarówno mnie, jak i Wam mogą się przydać.
Tłumacz to zawód jak każdy inny i właśnie jak każdy inny ma swoją specyfikę i konkretne wymagania. Dlatego tłumaczy dzielimy na pisemnych i ustnych, choć część z nich z powodzeniem jest w stanie łączyć te dwie role.