Kontaktowanie się z klientami przeróżnego typu to dla tłumacza (i każdego freelancera) chleb powszedni. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale jedno jest pewne – świadomość pewnych zasad komunikacji na pewno ułatwi taką współpracę.
Ostatnio trafiłam na ciekawy artykuł „Note taking for long consecutive interpretation : Use of mind mapping techniques”, który dotyczy stosowania map myśli jako techniki wspomagającej tłumaczenie konsekutywne. Poniżej możecie zapoznać się z wersją polską tego tekstu.
Jaki język, ile stron do przetłumaczenia i przede wszystkim – co znaczy w „rozsądnej cenie”? To jedno z pytań, którego profesjonaliści bardzo nie lubią.
Do tego wpisu zainspirowała mnie ankieta, która pojawiła się na jednej z grup dla tłumaczy w serwisie Facebook. Pytanie brzmiało: „Czy kiedykolwiek zmuszeni byliście do rekompensaty za szkody spowodowane wykonanym tłumaczeniem?”.
Możemy spotkać je wszędzie, na każdym etapie tłumaczenia tekstu – czasem wystarczy odrobina nieuwagi i kalka gotowa. A najgorsze jest to, że czasem naprawdę się wydaje, że tekst brzmi poprawnie.
To pytanie dość trudne i często zadawane zarówno przez początkujących tłumaczy, jak i klientów. Tymczasem odpowiedź nie jest jednoznaczna.