„Dago, jaki podręcznik do nauki rosyjskiego polecasz?” – często mnie pytacie, a ja staram się Wam coś mądrego i użytecznego odpowiedzieć. Dlatego też postanowiłam te nasze wspólne poszukiwania nieco usprawnić i – nie, nie, to nie będzie gotowa odpowiedź a inspiracja – sięgnąć po kilka wybranych podręczników, z których korzystam na co dzień. A nuż znajdziecie coś ciekawego dla siebie.
Rzadko mi się zdarza, że na zajęciach korzystam z jednego podręcznika – jeśli uczeń wyraźnie się nie sprzeciwia takiemu podejściu, wolę komponować sama materiały z różnych źródeł w zależności od potrzeby i omawianych zagadnień.
Stąd też nie przywiązuję się za bardzo do konkretnych pozycji, raczej eksperymentuję, w czym najlepiej na świecie mi pomagacie.
Tak więc pracuję m.in. z takimi podręcznikami jak:
Rosyjski w tłumaczeniach
Fajne. Smaczne. Od niedawna już w czterech częściach. Podoba mi się niecodzienne podejście do tematu – cała gramatyka została przedstawiona w kontekstach, zdaniach po polsku i po rosyjsku, do tłumaczenia, podzielona na rozdziały.
Tak wyglądają ćwiczenia w wersji polskiej:
a na kolejnej stronie mamy wersję rosyjską z przystępnie wyjaśnionymi regułami gramatycznymi (na jej podstawie można sprawdzić, czy samodzielnie wykonane tłumaczenie jest poprawne):
Z racji tego, że wszystkie ćwiczenia są tak samo przygotowane, co wynika z powyższych obrazków, trudno mi tę książkę traktować jako podręcznik do regularnej nauki języka – zwyczajnie uczniowie by mi zasnęli na zajęciach.
Dlatego korzystam z niej jako wspaniałego materiału uzupełniającego!
Nowyj dialog
Kupiłam i poprzestałam na pierwszej części. No nie porwał mnie. Za dużo obrazków, za mało konkretów. Ale sekcje z minisprawdzianami po każdym rozdziale fajne. Takie w sam raz na zadanie domowe albo ćwiczenia w czasie lekcji i to jeszcze w takiej formie, żeby nie zniechęcić osób początkujących.
(Uwaga: prawie wcale nie robimy wszystkim zadań po kolei – i to dotyczy wszystkich materiałów – bo według mnie taka forma nauki jest zbyt monotonna i mało efektywna.)
Iz pierwych ust
Mój faworyt, jeśli chodzi o regularne dostarczanie lolcontentu. Czym oczywiście nigdy nie omieszkam dzielić się na swojej stronie na Facebooku:
A tak na serio, to moim zdaniem jedynie gramatyka jest w nim całkiem sensownie omówiona – tablice z teorią, sporo ćwiczeń. Oczywiście w odpowiedniej dawce w zależności od poziomu ucznia.
Wot i my
Lubię i chwalę. Materiał w książce jest skondensowany, co fizycznie objawia się jej chudością (każda część ma niecałe sto stron). Gramatyka jest sprytnie wpleciona w kanwę tekstu, a tytuły rozdziałów są kreatywne („Это тебе идёт” – o ubraniach – i „Страшный сон в магазине” – o wyjściu na zakupy).
Zachwycam się też częścią gramatyczną, która jest na końcu podręcznika:
czy „razgowornikami”, czyli zbiorami słów i wyrażeń, jakie pojawiły się w kolejnych rozdziałach:
Nowyje wstrieczi
Czerwony dywan i łezka w oku, bo z tego podręcznika uczyłam się na studiach (a było to dawno, bo w 2011 obroniłam pracę magisterską; zresztą upływ czasu widać po braku zdjęcia – oryginał się zapodział w pomroce dziejów, szczęściem zdążyłam go zeskanować).
Stąd pewnie sentyment, który skutkuje przemycaniem niektórych treści, takich jak dialogi czy przydatne wyrażenia, podczas zajęć:
Im większa różnorodność materiałów, tym lepiej. Jeśli chcecie się podzielić swoimi propozycjami podręczników do nauki języka rosyjskiego, wielce będę rada!
Aktualizacja 26.07.2020
Przeprowadziłam na Facebooku krótką ankietę, żeby poznać Wasze preferencje dotyczące podręczników. Odpowiedzi udzieliły 163 osoby (można było wpisać kilka tytułów), a oto wyniki:
Obraz Ulrike Leone z Pixabay
Spodobał Ci się ten wpis?
