Wiem, że się stęskniliście za wpisem z tej serii 😛 Wszak nic tak nie pomaga w nauce języka obcego jak porcja dobrego humoru. Spójrzcie, ile się tego nazbierało – to już dziesiąty wpis!
Zabraniam ci… zamawiać
Czyli zabawne nieporozumienie, jakie może wyniknąć z czasownika: зака́зывать / заказа́ть, czyli „zamawiać / zamówić”.
Żeby było prościej, na zajęciach od razu odegraliśmy scenkę z zamawianiem dużych porcji jedzenia w restauracji, co G. skwitowała słowami:
– Nikt nikomu jedzenia nie broni.
PS. A зака́з to oczywiście „zamówienie”.
Ależ to urocze!
Jedne z pierwszych zajęć. Mówię P. i I., że umawiamy się na kolejną lekcję. Widzę, że nie rozumieją:
– Уро́к ру́сского языка́..?
(cisza)
– A, urok języka rosyjskiego! Tak, jest bardzo uroczy!
Znajdź różnicę
– Чем вода́ отлича́ется от во́дки?
– Одно́й бу́квой.
Taki to dialog raz miał miejsce na zajęciach z M. i R. Ależ byłam z nich dumna!
Macie jakieś swoje ulubione rosyjskie słówka lub z rozrzewnieniem wspominacie zabawne historie językowe? Podzielcie się nimi 🙂
Spodobał Ci się ten wpis?