W tłumaczonych tekstach bardzo często można je spotkać. Zajmują mało miejsca, ale zawierają wiele treści. Jak sobie z nimi poradzić?
Najczęściej spotykamy tzw. literowce, czyli skrótowce literowe. Są zbudowane z pierwszych liter nazwy, którą chcemy skrócić, np. МИД РФ (Министерство иностранных дел Российской Федерации). Inną grupą są tzw. sylabowce czy skrótowce grupowe, które często występują w języku rosyjskim, np. колхоз (коллективное хозяйство).
Takich grup jest więcej, ale tyle teorii nam wystarczy, bo z jakim skrótowcem byśmy się nie spotkali i tak musimy go jakoś przetłumaczyć. Przejdźmy więc do praktyki.
- Internet i słowniki, czyli najwięksi przyjaciele tłumacza. Jeśli znajdziemy bezpośrednie tłumaczenie, jesteśmy w domu. Jeśli nie, przechodzimy do punktu 2.
- Jedną z metod jest zapożyczenie słowa; często dotyczy to słów technicznych z języka angielskiego, np. FM (frequency modulation) – „FM стерео тюнер”.
- Można spróbować też transliterować nazwę, np. MOCAK (Museum of contemporary art in Krakow) – МОЦАК.
4.Coś, co nigdy nie zawodzi czyli tłumaczenie opisowe, np. замполит – zastępca dowódcy ds. politycznych.
- Zawsze istnieje też możliwość stworzenia nowego skrótu, ale raczej dotyczy ona przypadków, kiedy ma to uzasadnienie zaakceptowane przez specjalistów z danej branży.