Czujecie wiosnę w powietrzu? Jeszcze nie? W takim razie zapewniam Was, że napływ nowej energii do działania już nastąpił – od paru dni na mojej stronie na Facebooku trwa prawdziwe językowe szaleństwo! A wszystko za sprawą wyzwania „W tydzień nauczę się tyyyle rosyjskich słówek!”.
Wracamy do tematu, który osobom zaczynającym swoją przygodę z językiem rosyjskim spędza sen z powiek – chodzi mianowicie o akcentowanie w języku rosyjskim. A konkretniej – sytuację, w której akcent nie zawsze pada tam, gdzie zapamiętaliśmy.
Ostatnio kolega podesłał mi bardzo ciekawy tekst o tym, w jaki sposób zwierzęta, kierując się naturalnym kompasem, wyczuwają linie pola magnetycznego. O takiej umiejętności my, ludzie, możemy tylko pomarzyć. Natomiast rosyjskich słówek już możemy się nuaczyć, do czego serdecznie zachęcam!
Czytanie książek jest zawsze w cenie i taka idea przyświeca kolejnej akcji blogerskiej, w której biorę udział. Niedługo obchodzimy Międzynarodowy Dzień Książek Dla Dzieci (2 kwietnia) i Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich (23 kwietnia), więc marcowy Tydzień Książki Blogerów Kulturowych i Językowych będzie jak znalazł!
„Блин” po rosyjsku może znaczyć tyle co „kurczę!” (kiedy wylała nam się herbata na klawiaturę od laptopa, a nie chcemy być wulgarni), albo pyszny, puszysty naleśnik, który w rosyjskiej kuchni jest jedną z podstawowych przekąsek.
Trochę w powyższym temacie już mogliście poczytać na moim blogu, ale dzisiaj zachęcam Was do obejrzenia filmiku, w którym krok po kroku opowiadam o, moim zdaniem, najbardziej istotnych różnicach i podobieństwach między polskim a rosyjskim.