O tłumaczeniach technicznych

O różnych typach przekładu już było, ale tłumaczenia techniczne cierpliwie czekały na swoją kolej – aż do dzisiejszego wpisu.

Jak to zazwyczaj z przekładem różnego typu tekstów bywa i tłumaczenia techniczne mają swoje kaprysy, znaki szczególne oraz wymagają odpowiedniej postawy tłumacza. Co je charakteryzuje?

Przede wszystkim logiczność, zwięzłość, dokładność, obiektywności i jasność, choć pewnie znalazło by się jeszcze kilka innych określeń. Wiemy jednak o co chodzi i już się cieszymy – wreszcie nie trzeba będzie główkować, rozszyfrowywać innych sensów, tego „co autor miał na myśli”. Pewnie tak, ale niestety nie do końca, eh. Gdzie więc czai się pułapka?

Po pierwsze – terminy. Tak, tak moi Drodzy – słownik jest tu naszym najlepszym przyjacielem, ponieważ słownictwo techniczne posiada konkretną, jednoznaczną treść, której nie można zmienić na inną, co np. wyklucza korzystanie z synonimów. Takie praktyki bowiem prowadzą do zaburzenia sensu tekstu, niezrozumienia i wprowadzenia odbiorcy w błąd.

tłumaczenia techniczne

Po drugie – korzystanie z określonych słów, wyrażeń charakterystycznych dla specjalistów z danej branży. Szkopuł w tym, że słownikowe terminy nie zawsze nam tu pomogą, bo potocznie można pewne rzeczy i zjawiska nazwać krócej, dokładniej – „bo tak” się mówi w danym środowisku i już.

Przykładów jest sporo, przytoczę dwa z moich tłumaczeń:

Входные цепи построены на базе микросхемы ADE7756 (DD2)

Obwody wejściowe zaprojektowano na ADE7756 (DD2) (specjalista wie, że ADE7756 to układ scalony)

Уменьшение шума от кулеров, с выводом температур на ЖКИ

Inteligentne sterowanie wentylatorami w PC z odczytem na LCD (krótko, zwięźle i na temat, bo „ścisłowcy” to nie poeci, co też lubią podkreślać)

Brzmi strasznie? Wiem, ale głowa do góry – oprócz słowników jest Internet, fora dla tłumaczy, gdzie można spytać o pomoc bardziej doświadczonych kolegów lub… zgłosić się do specjalisty z danej branży;)