Kilka porad dla początkującego tłumacza freelancera

Ostatnio, przeglądając blogi rosyjskich tłumaczy, trafiłam na bardzo ciekawy tekst o freelancingu. Tak mi się spodobał, że postanowiłam go przetłumaczyć, ponieważ zawiera sporo przydatnych uwag, które zarówno mnie, jak i Wam mogą się przydać.

Na początek należy powiedzieć, że były student nie powinien od razu rzucać się na głęboką wodę. Przyczyny są oczywiste – umiejętności, zdobyte na uniwersytecie nie wystarczą przy samodzielnej pracy, a sama znajomość języka ojczystego i danego języka obcego, nawet jego historii, fonetyki czy teorii tłumaczenia, nie wystarczą, aby nazywać siebie tłumaczem. Freelancer musi posiadać doświadczenie, a je zdobywa się pracą w biurze. Całkiem możliwe, że dobry pakiet socjalny i wysoka płaca zaspokoją wasze ambicje i zdecydujecie się na taki rodzaj pracy. Cóż, to wcale nie jest zły wybór! Tylko że wtedy ten artykuł nie jest do was kierowany.

Minęły lata, zdobyliście wymagane doświadczenie i już nie czerwienicie się na widok nowego tekstu, który macie przetłumaczyć. Macie wrażenie, że wasz potencjał nie jest w pełni wykorzystywany i stać was na więcej lub, po prostu, nie pasuje wam pensja albo inne warunki pracy w biurze. I wtedy chcecie się sprawdzić w pracy freelancera.

Artykuł powstał w oparciu o nasze doświadczenie jako tłumaczy pisemnych jednak zawiera również uniwersalne wskazówki, które również mogą się przydać tłumaczom ustnym.

Porada nr 1:Nie należy przechodzić na swoje, kiedy nie mamy co najmniej jednego klienta

Bazę klientów należy przygotować wcześniej, pamiętając, że trzeba temu poświęcić wiele czasu i wysiłku. Zanim opuścicie biuro, zastanówcie się, czy macie stałych klientów (bezpośrednich lub agencję tłumaczy), którzy będą potrzebowali waszych usług. Nie teoretycznie, ale praktycznie. Mam na myśli klientów, którzy w ciągu kilku miesięcy regularnie korzystali z waszych usług. Oceńcie swoje perspektywy na przyszłość. Jak myślicie, czy z czasem pojawią się również nowi klienci? Wiecie gdzie i jak ich szukać?

Porada nr 2: To, co dla was oznacza jeszcze przygotowanie do pracy, dla innych jest już pracą

Dlatego należy postępować zgodnie z zasadami panującymi wśród zawodowych freelancerów. Trudno was nazwać początkującymi tłumaczami, bo zahartowała was praca w biurze. Załóżmy, że jeszcze nie przeszliście całkowicie na swoje, a jedynie systematycznie przygotowujecie pod to grunt – wycena waszych usług powinna iść w parze ze stawkami ogólnie przyjętymi na rynku tłumaczeniowym. Nie powinno się pracować za marne pieniądze, licząc, że ostatecznie i tak będziecie mieli płacone. Mówiąc inaczej, zostając freelancerem, kiedy gwarantowanej płacy jako takiej nie będzie, przyjdzie wam długo pracować, aby osiągnąć wyższy pułap cenowy swoich usług. Tak więc lepiej od razu pracować za rozsądne pieniądze.

Porada nr 3: Pracodawca i pracownik w jednej osobie

Jesteście wolni, nikt wam nie mówi, czym powinniście się zajmować od rana do wieczora, ale również nikt wam regularnie nie płaci. Teraz to wy jesteście panami swojego losu, tylko od was zależy ilość pracy i otrzymywany dochód. Niektórzy twierdzą, że freelancer lubi siedzieć w domu, ale zapominają o jednym – jeśli freelancer nie potrafi organizować swojego czasu, traci pieniądze (o regularnej pensji możecie zapomnieć).

Porada nr 4: Legalny freelancing

Aby spokojnie płacić podatki i, co najważniejsze, otrzymywać pieniądze zgodnie z prawem, należy zarejestrować swoją działalność. W Rosji tłumacz może otrzymać status indywidualnego przedsiębiorcy (ИН – индивидуальный предприниматель). Wielu rosyjskich freelancerów przeszło na taką formę działalności. Należy wcześniej podjąć odpowiednie kroki i zapoznać się z określonymi dokumentami.

Porada nr 5: Poprawne CV

CV powinno składać się z jednej, maksymalnie dwóch, stron – nie więcej, ponieważ na czytanie długich CV mało kto ma czas. W pierwszych linijkach waszego CV powinny się znaleźć: imię i nazwisko, rok urodzenia, miejsce zamieszkania, telefon kontaktowy (w tym komórkowy), e-mail (dobrze mieć jeszcze jeden w zapasie i wpisać oba), znajomość języków (jednego lub więcej), informacja z jakich języków tłumaczymy, dziedziny w jakich tłumaczymy, wykorzystywane narzędzia i programy typu CAT. Jeśli braliście udział w poważnych projektach translatorskich, należy również je wymienić. Oprócz tego, warto dodać rekomendacje wraz z kontaktem do osób, które je wydały.

Porada nr 6: Czy brak wykształcenia filologicznego to problem?

Jak pokazuje praktyka, tłumacze to: a. niektórzy absolwenci kierunków filologicznych i b. niektórzy absolwenci kierunków niefilologicznych. Oczywiście, tym pierwszym łatwiej zacząć pracę w charakterze tłumacza, ale za kilka lat zarówno u pierwszej grupy, jak i drugiej szanse się wyrównają, zakładając, że obie bardzo dobrze znają język ojczysty oraz język lub języki, na które tłumaczą. Największe szanse na sukces ma pierwsza grupa, jeśli we wspomnianym czasie posiądzie jedną lub kilka specjalizacji, a druga – jeśli opanuje język obcy i udoskonali znajomość ojczystego. Wtedy przedstawiciele obu kategorii będą jednakowo potrzebni na rynku pracy.

Porada nr 7: Znać język obcy to mało; ważniejsze posługiwać się poprawnie językiem ojczystym zarówno w mowie, jak i piśmie

W podanym przykładzie zakładamy, że językiem ojczystym tłumacza jest język rosyjski. Sposób wypowiadania się to wasza wizytówka. Poprawność językowa powinna być automatyczna. Każde oficjalne lub nieoficjalne pismo, wpis na forum itd. powinny być napisane zgodnie z wszystkimi kanonami języka rosyjskiego. Brak spacji po znakach interpunkcyjnych, brak samych znaków interpunkcyjnych, błędy ortograficzne, literówki, nieprawidłowy szyk wyrazów świadczą o niedokładności i niedbalstwie lub, co gorsze, braku umiejętności poprawnego pisania.

Porada nr 8: Tłumaczenie pisemne na język obcy

Zwykło się przyjmować, że tłumaczenie pisemne wykonuje się tylko na język ojczysty. Kiedy tłumaczycie na język obcy, zwróćcie uwagę, że kilka razy wzrasta odpowiedzialność za słowo (podobnie jak i wysiłek). Najlepiej, kiedy macie możliwość, aby wasze tłumaczenie przeczytała osoba, dla której język tłumaczenia jest językiem ojczystym.

Przykład nr 9: Praca z zagranicznymi klientami

Jeśli zdecydowaliście się spróbować swoich sił na międzynarodowym rynku usług translatorskich, zapamiętajcie jedną ważną rzecz – jeśli na obcym rynku ceny usług są wyższe niż stawki, zgodnie z którymi dotąd pracowaliście, należny się dostosować do standardów nowego rynku pracy. Przykładowo, macie klienta z Europy i zastanawiacie się, jaką stawkę mu zaproponować. Najlepiej wtedy dowiedzieć się, ile kosztuje taka usługa na tamtejszym rynku z uwzględnieniem waszego doświadczenia (stawki początkującego tłumacza zawsze są niższe) i zaproponować cenę, która odpowiada stawkom na europejskim rynku usług tłumaczeniowych. Jest to ważne nie tylko z powodów etycznych (praca za niską stawkę na rynku o wysokich stawkach zabiera pracę rodzimym tłumaczom). Przede wszystkim należy pamiętać, że obniżanie stawek poniżej pewnego poziomu, ogólnie przyjętego w danym kraju, również nam szkodzi – zarówno w danej chwili, jak i szerszej perspektywie, ponieważ ponowne podniesienie stawek może się okazać zbyt trudnym przedsięwzięciem.

Porada nr 10: Znajomy po fachu wytknął wam błąd

Jeśli uważacie, że kolega nie ma racji, wytłumaczcie, że to on popełnił błąd. Jeśli zaś ma rację, powinno się podziękować za pomoc. Tak, dokładnie „za pomoc”, nie inaczej! Znajomy mógłby udawać, że nie widzi błędu, ale jeśli on tego nie zrobi, to kto ma zrobić? Sami przez długi czas możecie nie zdawać sobie sprawy z pomyłki, a w przypadku błędu w tłumaczeniu na język obcy uprzejmi obcokrajowcy będą się zachwycać waszymi próbami tłumaczeniowymi, ale klient (zwłaszcza jeśli chodzi o większy błąd) może zwyczajnie zaprzestać współpracy z wami. Dlatego każda uwaga lub rada jest dla waszego dobra. W tym przypadku jednak nie mamy na myśli relacji tłumacz – korektor.

Tłumaczenie drugiej części artykułu obiecuję w kolejnym wpisie:)

Czytaj więcej:

Źródło: http://www.trworkshop.net/